wczoraj nie byłam na budowie, dlatego też nie pisałam, wieczorem miałam gości, mąż działał na budowie, a potem leciał Harry Potter i syn chciał oglądać, więc już się nie wybraliśmy na budowę!
ale za to dziś efekty cieszyły oko!
instalacje na dole już mamy praktycznie rozciągnięte, za wyjątkiem gazu, no ale to pewnie w następnym tygodniu też ruszy!
bo tu się pochwalę, że bank nas mile zaskoczył i kaskę na koncie z trzeciej transzy mieliśmy już wczoraj, a data wypłaty była na 20.08
będzie można dalej szaleć na budowie
więc nie ma tym razem przestoju, co bardzo mnie cieszy
w domku trzeba patrzeć pod nogi, bo zrobiło się wszędzie pełno rurek! ale każda rurka potrzebna, więc uważam, bo przecież ja zawsze z dzieckiem na ręku
tutaj wod-kan w kuchni do zlewu:
w łazience na dole:
korytarz:
skrzyneczka od CO, która ostatnio jak pokazywałam była pusta, teraz już ma tyle podłączonych rureczek
przygotowane CO do kaloryferów:
elektryka na dole zrobiona, zaczęli dziś robić górę i dla przykładu nasza sypialnia i wyjście na zakryty taras:
na poddaszu mamy kanalizę i zaczętą elektryke, kable są rozciągnięte po wszystkich 3 pokojach, a w garderobie pojawiła się druga skrzyneczka na CO do sterowania na poddaszu!
skończona została podmurówka pokażę już tylko tą część co ostatnio była niezrobiona:
a oto ten rysunek na pomieszczeniu gospodarczym, made by facet z ekipy:
szef budowlańców też mnie dziś osłabił, rozmawiam z mężem, a mąż do mnie, ze ekipa dziś była jedynie z rana rozszalować podmurówkę, ale szef bud. do męża z tekstem, że ja się z nim umówiłam, że za robociznę, za to co teraz zrobili zapłacimy im 2500zł, bo to tyle dni pracy, qrcze ale w pierwszy dzień co zrobili, jedynie wykopali dołki i zrobili narożniki! z resztą ja im nie płacę za godziny, tylko za wykonane dzieło ! a umawialiśmy się, że teraz 2000zł, a za siatkę 1500zł! więc już mi ciśnienie podnieśli! tak samo z zaliczką dostali 1500zł, a szef bud. mówi, ze 1000zł-coraz bardziej mi się to nie podoba! z resztą to co mieli zrobić przy płocie, to nie zrobili wszystkiego! kawałek przy garażu sąsiada nie musieli robić, a liczył najpierw od całości, do tego mieli pomalować słupki, a na razie są zrobione jedynie podkładem antykorozyjnym! mam być we wtorek przy rozliczaniu, bo na razie kończymy, nie wiem jeszcze kiedy zrobimy tą siatkę!
ale co tam, najprzyjemniejsze było i tak na koniec, jak już mąż zaczął zbierać manatki z domu, typu pożyczone sprzęty, a ja usiadłam sobie na schodach przed wejściem-cisza, spokój, przyjemny cień, bo znów się upalnie zrobiło, i już mogłam tam zostać i nie wracać do mieszkania! syn nam nawet cynkął fotkę, ale nie dodam, bo jakoś mało fotogenicznie wyszliśmy już się nie mogę doczekać, kiedy się tam przeprowadzimy
zmykam, bo już póżńo, w sumie już niedziela, i powinnam pozmieniać we wpisie wszystkie dziś na wczoraj
pozdrawiam