blachodachówka :)
jak mi niewiele potrzeba do szczęścia-jedynie, żeby na budowie coś się działo i już nastrój mam lepszy i banan znów na twarzy![]()
żeby nie było, to i tak blacha pojawiła się dopiero na 12, a miała być już na 8:30, no ale cóż, ważne, ze już się ruszyło![]()
od południa panowie zrobili tyle:




majster mówił, że do końca tygodnia chcą skończyć! mnie ta informacja bardzo ucieszyła
oby się wyrobili!
nasz szef budowlańców mówił, ze wszyscy co przechodzą, dziś go zaczepiają i pytają-czemu czarna blacha?!
jak to czemu... a z resztą co ich to obchodzi![]()
tak w ogóle to jestem zachwycona, bardzo mi się podoba, wyszło lepiej niż sobie wyobrażałam-warto było czekać! i co najważniejsze, wszędzie w koło mają brązowe dachy, a my czarny![]()
i nawet specjalnie właściciel składu budowlanego się pofatygował wyjaśnić zaistniałą sytuację z wyginaniem blachy, nawet przeprosił,że tak wyszło![]()
byliśmy też podpisać umowę o zamówienie bramy garażowej i przy ookazji obejrzeliśmy sobie okienka-wyglądają super, w przyszłym tygodniu pewnie bedą już na swoim miejscu
więc SSZ coraz blizej
nanananana![]()
ale przez podniesienie ścianki kolankowej wyszło tak, że okna połaciowe mamy na styk, po raz kolejny okazuje się, że co drugi głupi ma szczęście-znów nam się fuksnęło![]()
teraz tylko żeby pogoda dopisała!
pozdrawiam :*










Komentarze