teriva :)
witam
nie muszę już chyba pisać, z jakim podekscytowaniem jadę na budowę zobaczyć postępy danego dnia i o bananie na twarzy chyba też nie ma potrzeby przypominać
a najwspanialsze jest to uczucie, że jest się na swoim
i tak było oczywiście i dzisiaj
teriva tak w połowie leży już na swoim miejscu, super uczucie, jak się wchodzi do domku i widzi się "sufit"
oto zdjęcia :
aaaa i byłam dziś obejrzeć w jednym miejscu blachodachówkę, ale jedynie obejrzałam i wróciłam, jakoś nic mi do gustu nie przypadło i nawet nikt z obsługi się nie pofatygował, żeby zainteresować się klientem, no cóż, może następnym razem
muszę chyba z naszymi budowlańcami i KierBudem pogadać, co oni polecają ?!
pozdrawiam