armagiedon i niespodzianka :p
w sobotę po 17 u nas była MEGA burza, lało i wiało jak rzadko
najpierw było tak (niestety słabo wyszło jak drzewa wyginało):
a za chwilę tak lało, że teen budynek dalej (sanatorium) nie było widać, ten domek przed momentami też nie !!
trwało to może 10 maksymalnie 15 minut, potem wyszła piękna podwójna tęcza
w nocy mieliśmy następną burzę, ale już słabszą!
nie zdawaliśmy sobie sprawy z siły żywiołu, ale dziś koło południa mąż znalazł artykuł w necie, jaka nawałnica przeszła przez nasze miasto oto wspomniany tekst i zdjęcia:
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/tngallery?Site=PO&Date=20120616&Category=galeria&ArtNo=616009988&Ref=PH
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/tngallery?Site=PO&Date=20120617&Category=GALERIA&ArtNo=617009999&Ref=PH
w tej drugiej części zdjecia 6-8 to plac zabaw w przedszkolu mojego synka, strasznie to wygląda, Mati jak to dziś zobaczył to prawie się popłakał
i jeszcze kilka fotek z miasta:
http://www.miastociechocinek.com/pl,news2,przez_ciechocinek_przeszla_nawalnica,1575.html
po tym, co zobaczyliśmy w necie, pojechaliśmy zobaczyć w realu, strasznie to wygląda jeszcze wszystko, bo nie do końca wszystko sprzątnięte! no i oczywiście baliśmy się o budowę, a szczególnie, czy nie zmiotło naszego budynku gospodarczego i muszę Wam powiedzieć, ze nasza przyszła ulica zamieszkania wyglądała bardzo dobrze w porównaniu z resztą miasta, bo tam nie rośnie tyle dużych drzew, więc nie było tych połamanych gałęzi i drzew-dojeżdżamy na działkę i pierwsze co zobaczyliśmy to to, że chłopaki już wczoraj u nas byli na budowie ale się ucieszyliśmy chłopaki wnieśli sobie wszystkie pustaki na górę i zdjęli większość szalunków, z resztą zobaczcie sami :
tylko w tym jednym miejscu został szalunek:
tu już pustaki rozłożone na piętrze :)
i jeszcze od frontu:
a oto nasz basen w salonie i luchni po tej ulewie
salon:
kuchnia:
no ale to wyschnie i będzie git
a budyneczek gospodarczy stoi, jak stał, więc jak on to przetrwał, to nasz Lubczyk też wybudowany solidnie-OBY!!
najważniesze, że jutro idą już w górę z poddaszem, a i naszą opiekunkę z banku mąż jutro opierpapier, że nie ma jeszcze kaski z transzy, baaa nawet informacji, kiedy będzie, bo w piątek miała oddzwonić i powiedzieć, czego dowiedziała się z centrali
i czekamy na kolejne wyceny
to teraz kończę, bo i tak spory wpis mi wyszedł
buziaczki i niech pogoda nam sprzyja i postępy na budowach idą pełną parą