lecą z dachem :)
dlatego etap budowy zmieniony
ale się cieszę, z resztą jak zawsze to chyba dla Was nie nowość, ale sami wiecie, jak postępy cieszą
drewno z tartaku przyjechało już całe, koszt w kosztorysie !
szef budowlańców załatwił 3 nowych budowlańców, teraz Ci nowi są na naszej budowie, a 3 "starych" nie ma, ci nowi powiedzieli, że szef będzie o 10, podejrzewam, że kończyli jeszcze na tamtej budowie, ale co tam, najważniejsze, że już się coś u nas dzieje, a nie ma przestoju
nie wiem, czy dodam dziś zdjęcia, bo jeszcze mamy siedzieć chorowitki w domu, chyba, że męża pogonię, to może cyknie pare zdjęć
piszecie o tych strasznych burzach, no masakra co to się teraz dzieje, najpierw u nas ta nawałnica co pokazywałam Wam jak drzewa z korzeniami powyrywane i pozrywane dachy, teraz ten grad wielkości jaj kurzych i te mega szkody jakie zrobiły-oby już się to uspokoiło !!
u nas dziś nie ma słońca, ale już mżyło, do tego duchota i parno, ale chyba lepsza taka pogoda niż te upały, bo na termometrze mamy 23stopnie, więc ciepło, ale nie gorąco, więc chłopakom pogoda podpasowała na wciąganie murłat na górę
podziwiam też Wasze budowy, domki rosną jak grrzyby po deszczu
pozdrawiam :*