ehhh :/
aż wstyd dziś pokazywać, co zostało zrobione, WSTYD !!
ale co się dziwić, jak mąż podjechał do nich po faktury ok 11, a tam nic nie było zrobione od dnia poprzedniego
a oto ich dzisiejsze wypociny:
jak oni chcą to dokończyć do końca tygodnia, jak im ten kawałek zajął 3 dni, jutro już piątek, a w sobotę pracują krócej-jeśli w ogóle się pojawią!
po 18 jak podjechaliśmy na budowę, na budowie obok panowie jeszcze prężnie działali, nawet nie zanosiło się, że mieli by kończyć, ich szef od razu mówi, że przed 17 nasi już wyjechali
qrcze, nie spodziewałam się, ze dziś tak mało będzie zrobione-od 7 do 17 taki mały pasek NIE LUBIĘ
a mąż obdzwonił dziś tynkarzy, żeby już zaklepać termin, kiedy by mieli do nas wejść, bo okazuje się, po rozmowie z naszą opiekunką z banku, że mozemy zmieniać sobie kolejność wykonywanych prac, więc zrobimy teraz instalacje, potem posadzki, tynki wewnętrzne, bo w kosztorysie mieliśmy instalacje i tynki zewn i elewację, ale ważniejszy jest dla nas środek, niech już tam sobie schnie i ocieplenie poddasza zrobimy później, tak jak być powinno
to na tyle, bo nawet nie mam weny pisać
pozdrawiam