plany na jutro ;)
kończy się jeden tydzień, a jutro zaczyna nowy-nic nowego nie odkryłam, ale za to mam nadzieję, ze w tym nowym coś się ruszy!!
jutro ma w końcu podjechać projektant przyłączy wody, miał być w piątek, ale co tam, pan ma czas... w sumie to i tak czekamy na kredyt, więc bez kaski dalej nie ruszymy, ale nie lubię, jak ktoś się umawia, a potem kilka razy zmienia terminy :/ no i w końcu odzyskam projekt :)
a jak nie od pana projektanta, to będzięmy jutro w Toruniu, bo muszę do pracy podjechać, to podjedziemy do kobitki, któa robiła nam operat domku potrzebny do kredytu, a mąż tam zostawił nasz 2 egzemplarz projektu-nie wiem, gdzie on miał głowę i o czym myślał, ale w sumie to mu się nie dziwię, bo zaraz po spotkaniu z panią od operatu jechał do doradcy finansowego złożyć resztę dokumentów, więc mu wybaczam
więc jutro mam w planie napisać o obiecanych zmianach, jakie poczyniliśmy przy naszym lubczyku
i jutro też będę dzwonić do naszego opiekuna w banku w sprawie kredytu, więc proszę Was o kciuki, żebym usłyszała, ze mamy przyjechać na dniach podpisywać umowę
naplanowałam sobie zadań na jutro, żeby czas oczekiwania sobi umilić
już nie wspomnę, że cały czas mi się śni budowa, wszędzie leżą porozkładane czasopisma budowlane i ulotki ze sklepów budowlanych i meblowych-piękny to czas mimo wszystko
miłego wieczoru i całego przyszłego tygodnia
pozdrawiam