coraz bliżej stanu zero :D
moja osobistyczna pogodynka źle przewidziała pogodę na dziś (jak dla mnie to dobrze) bo mówił, że będzie padać cały dzień, a w sumie podało ok 40min po ok.14j, więc spokojnie prace na budowie szły do przodu
po szczepieniu siedziałyśmy dziś w domu, więc pierwszy raz nie widziałam na własne oczyska postępów na naszej budowie, musiałam jedynie zadowolić się zdjęciami zrobionymi przez męża, a oto co dziś uwiecznił :
mamy wylane schody wekściowe, schody do kotłowni, wylany chudziak w salonie i kuchni i jeszcze podobno jedno pomieszczenie koło garażu (ale temu już zdjęcia nie cyknął)
aaaa bym zapomniała, rano przed 7 już byli z suporexem, więc na razie jest z czego budować w górę, wszystko poustawiali przed frontem, widać na zdjęciach zaskoczyli mnie tak szybką dostawą, mówili, że środa, ale nie sądziłam, że tak rano na szczęście szef ekipy był, więc powiedział co i jak
pozdrawiam :*