dłubanina przy instalacjach
wpis tak na szybko, bo nawet zdjęć za bardzo z budowy dziś nie mam, bo dziś byłam chwilę, żeby ustaliś z mężem gdzie ma wiercić otwory na puszki, bo w poniedziałek zaczynają elektrykę! w tym czasie podjechał kuzyn koparką i pociągnął z tyłu ten kawałeczek co na nim jeszcze chwaściory były i takim oto sposobem działka nam się powiększyła, od razu przerzucił resztę gruzu na taras, bo myślałam wczoraj, ze już wystarczy, a mąż dziś mówi, że jeszcze może zwozić, więc zabraliśmy cały i przez to nawet sąsiad nie musi teraz kombinować z jego wywozem jak to się mówi "i wilk syty i owca cała"
przy okazji Mati znów pojeździł koparą, ma swój wkład w budowę
pan Zenek od wod-kan dzielnie walczy sam z kanalizą, już jest ku końcowi, w poniedz pewnie skończy, a od wtorku zaczyna rozciągać rureczki od wody
no i mąż wywiercił otwory na puszki i włączniki
jutro przyjeżdżają rodzice M. więc pochwalimy się naszym domkiem, bo ostatni raz widzieli jak był parter i to jeszcze chyba bez ścianek działowych!
szczerze Wam powiem, ze chciałabym już zanieszkać w domku, coraz bardziej przytłacza mnie życie w bloku! ale dam rade jeszcze te pare miesięcy!
zastanawiam się też, czy ekipa się w poniedz pojawi, zeby robić ogrodzenie?! coś mam przeczucie, ze chyba nie pożyjemy-zobaczymy!
zmykam, idę jeszcze popatrzeć, co u Was
spokojnej nocy i udanej, rodzinnej niedzieli życzę