są już drzwi wejściowe :)
ehhhh, po 4 tyg oczekiwania przyszły drzwi wejściowe i od razy wskoczyły na swoje miejsce-od razu domek lepiej wygląda, a drzwi moim zdaniem pasują do wszystkiego idealnie
ale najpierw opisówka, a potem fotorelacja
poszłam dziś na budowę na 9, razem z dzieciaczkami oczywiście, niby na chwilę, zobaczyć jak kuzyn nawozi piachu na równanie terenu i jak wszystko rozgarnia i czy ekipa w dobrych miejscach robi podmurówkę-zachodzimy na miejsce, a tam nikogo nie ma
zaraz tel do kuzyna, ale mówi, że już się ładuje do nas i zaraz będzie, bo mu wypadło jeszcze rozładowanie tira, na szczęście kuzyn słowny i zaraz był, zrobili z kolegą pare kursów z pisachem (5 wywrotek)na podsypanie i wyrównanie z przodu do poziomu drogi, potem przyjechał koparką, najpierw zerwał gruz z drogi sąsiada, bo też z pół metra wszedł nam w posesje, no ale tu na szczęscie nie było problemu, bo sąsiedzi podeszli do tego z pomocną i przyjazną dłonią-dziękujemy im bardzo i przy okazji życzymy dużo zdowia sąsiadce!
potem rozgarnął te nasze góry, które nawiózł dzisiaj i te co wcześniej były zrobione przy sciąganiu humusa i były tam na tyłach działki!
przyjechał pan od wod-kan i prawie rozciągnął całą kanalizacje
a ekipa pojawiła się na chwilę rano, ale potem zaginęła w akcji, do ogrodzenia przyjdą niby w poniedziałek, no ale złapali jakąś inną fuchę i można się wszystkiego spodziewać-ale jak się nie pojawią, to już zastępstwo mamy na oku bo ja nie po to organizuję wyrównanie terenu, kształtowniki do ogrodzenia też już czekają w pomieszczeniu gospodarczym, żwir zwieziony, żeby teraz odpuścić z ogrodzeniem!
z resztą znów po całym dniu na budowie, a miało być tylko na chwilę, utwierdzam się w przekonaniu, ze ogrodzenie musi już być!!
no i zmieniłam etap budowy z dachu, przez to przeszło w międzyczasie okna i drzwi i już mamy INSTALACJE WEWNĘTRZNE, a potem już tylko (albo AŻ) wykończeniówka
tak chaotycznie pisze, ale ledwo już patrze na oczy i już chyba mózg mi już pracuje na najniższych obrotach!
a teraz zdjęcia:
drzwi wejściowe:
na tym zdjęciu widać o ile nam się z boku powiększyła działka, jak ściągnęli gruz z drogi sąsiada i wyrównali teren!
i z pozostałych stron:
od strony garażu sąsiada, do słupka granicznego jeszcze trzeba koło metra ściągnąc humusu, bo wcześniej nie zwróciłam uwagi, a wygląda prawie, że jest równo, no ale jutro kuzyn będzie w naszym mieście koparką, to obiecał, ze koło południa podjedzie i wyrówna dokąd ma być za budą mamy kij wbity, to widać było dobrze, ale z drugiej strony kij wyparował, a ja w sumie też kuzunowi nie pokazałam dokładnie, no ale takie problemy to nie problemy, jutro już będzie cacy
atrakcja dla Mateusza
i jeszcze muszę dodat to zdjęcie, jak Lubczyk wyłania się zza chwaściorów-widać tutaj całą ułożoną blachę-jestem bardzo zadowolona z wyboru czarnej blachy, póki co nie odczywam, zeby na górze było cieplej niż na parterze
to na tyle kochani, zmykam spać, bo już siedzę z nosem przy klawiaturze, a jutro znów idziemy na budowę, więc trzeba wypocząć
miłego weekendu!
qrcze kiedy ten tydzień zleciał?! czas zdecydowanie za szybko ucieka!
spokojnej nocy :)
pozdrawiam :*