będzie dobrze :) spokojnie....
witam :)
dziś zapoznałam się z umową kredytową, wygląda ok, chociaż dobija mnie to, że tyle trzeba nadpłacić za marzenia, no ale bez tego, to dalej byłoby jedynie marzenie! więc jutro własnoręcznym podpisem zwiąże się z bankiem na dobre i na złe, będziemy w zdrowiu i chorobie, szczęściu i nieszczęściu-prawie jak z mężem hihihihi
był też nasz szef ekipy budowlanej, ustaliliśmy pewne kwestie, ruszymy za tydzień z budową- NARESZCIE podziwiam faceta za spokój, ja tu się nastawiałam, że napiszę całą dłuuuuuuugą listę materiałów, które musimy kupić, a on do nas, ze wszystko będziemy zamawiać na bieżąco, nie ma co się spieszyć no w końcu on tu się na tym zna, więc wierzę, że wszystko pójdzie jak po maśle-już nie mogę się doczekać
pozdrawiam i życzę takiego samego uśmiechu na twarzy, jak ja mam